Przyczyną powstawania czerniaków skóry nie są tylko poparzenia słoneczne, ale również mutacje w naszych genach. Dzięki odkryciu i zastosowaniu terapii celowanych szanse na przeżycie chorych na czerniaki z mutacją w genie BRAF uległy znacznej poprawie.
Czerniak jest najbardziej niebezpiecznym nowotworem skóry. Dlaczego?
Czerniak zazwyczaj rozwija się dość szybko i jeżeli nie zostanie w porę usunięty, dochodzi do powstawania przerzutów w węzłach chłonnych lub/ i organach wewnętrznych. Inne nowotwory skóry, które są zdecydowanie częstsze, jak np. rak podstawnokomórkowy czy płaskonabłonkowy, rozwijają się głównie miejscowo i bardzo rzadko dają przerzuty. W przypadku czerniaka do rozwoju przerzutów dochodzi zdecydowanie częściej i wówczas ryzyko zgonu jest bardzo duże.
W związku z dużym ryzkiem przerzutów, kluczowe znaczenie ma czas postawienia diagnozy. Czy wczesne wykrycie czerniaka daje szanse na całkowite wyleczenie?
Tak. Generalnie im cieńszy czerniak, tym szanse na całkowite wyleczenie są większe, a ryzyko powstania przerzutów jest mniejsze. I tak przy tzw. cienkich czerniakach (grubość poniżej 1 mm) 5-letnie przeżycie sięga 90 proc, a przy tzw. grubych czerniakach (grubość powyżej 4 mm) lub gdy są zajęte węzły chłonne przeżycie 5-letnie wynosi ok. 50 proc.. Natomiast w przypadku gdy doszło do rozsiewu choroby, przeżycia 5-letnie nie przekraczają 30 proc. Dlatego należy każde podejrzane znamię konsultować z lekarzem i jak najszybciej usunąć. Proszę pamiętać, że każdy miesiąc opóźnienia w leczeniu wczesnego czerniaka powoduje wzrost ryzyka zgonu o 5 proc.
Używa pani określenia czerniak cienki, czerniak gruby. Skąd ono się bierze? Czy to oznacza penetrację nowotworu w głąb skóry?
Tak, związane jest to z penetracją w głąb skóry (tzw. grubość wg Breslow), a nie średnicą zmiany jaką widać na skórze. Im czerniak jest grubszy, czyli im głębiej wrasta w skórę, tym jego zaawansowanie jest większe, a tym samym ryzyko rozsiewu procesu nowotworowego jest większe, a rokowanie gorsze.
Kiedy sprawdzać skórę pod kątem znamion? Jakie zmiany powinny nas zaniepokoić i skłonić do konsultacji u specjalisty?
Skórę powinniśmy kontrolować regularnie przez cały rok, ponieważ nowe znamiona pojawiają się nie tylko zaraz po powrocie ze słonecznego urlopu, ale równieżwiele miesięcy po ekspozycji na słońce.
Czerniaki mają cechy charakterystyczne, które pomagają w ich rozpoznaniu. Określamy je za pomocą kryteriów ABCDE. A – asymetria, np. znamię „wylewające się” na jedną stronę, B – brzegi; poszarpane, nierównomierne, ze zgrubieniami, C – czerwony, czarny lub niejednolity kolor, D – duży rozmiar; wielkość zmiany powyżej 6-7 mm, E – ewolucja; znamię się zmienia, powiększa, zaczyna wzrastać, krwawić, swędzieć. To wszystko powinno wzbudzić niepokój i skłonić do wizyty u specjalisty.
Główną przyczyną rozwoju czerniaka są poparzenia spowodowane promieniowaniem UV, ale również zmiany zachodzące w naszych genach. Jak często mutacja w genach wywołuje czerniaka?
Powiązanie między narażeniem na promieniowanie słoneczne a rozwojem czerniaka zostało odkryte już w latach 50. ubiegłego wieku. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że jeśli dojdzie do poparzeń słonecznych, dojdzie też do rozwoju czerniaka. Jeśli chodzi o mutację w genie BRAF, to połowa wszystkich chorych na czerniaka ma obecną mutację w genie BRAF (tzw. czerniak BRAF+). Czerniaki z obecną mutacją w genie BRAF rozwijają się głównie w miejscach, które nie są narażone na promieniowanie słoneczne.
Czy te czerniaki leczy się inaczej? Jaką terapię można zaproponować chorym, u których stwierdzono obecność mutacji w genie BRAF?
Wszystkie czerniaki na początku leczy się w ten sam sposób, czyli usuwając zmianę pierwotną. Potem w zależności od grubości zmiany dokonuje się poszerzenia marginesów i ewentualnie usunięcia węzła wartowniczego. Dalsze postępowanie zależy od tego, czy węzeł wartownik jest dodatni czy ujemny.
To co należy jednak podkreślić to fakt, że w momencie rozsiewu procesu nowotworowego u części chorych na czerniaki z obecną mutacją w genie BRAF może dojść to bardzo gwałtownego rozwoju procesu nowotworowego. Przed erą terapii celowanych ta grupa chorych miała zdecydowanie gorsze rokowanie. Dzięki zastosowaniu terapii celowanych, które działają bezpośrednio na zmutowane komórki, można bardzo szybko zahamować rozwój choroby, co znacznie poprawiło wyniki leczenia. Dodatkowo w czerniakach BRAF+ oprócz terapii celowanych można zastosować immunoterapię. Dzięki temu doszło do wyrównania szans chorych na czerniaki BRAF+ i BRAF- w fazie rozsiewu procesu nowotworowego.
Wspomniana terapia celowana dla chorych na zaawansowanego czerniaka jest dostępna w ramach NFZ. W jaki sposób to leczenie przekłada się na długość ich życia? Czy dzięki tej terapii możemy powiedzieć, że czerniak staje się chorobą przewlekłą?
Obecnie w Polsce jest refundowana większość dostępnych na świecie terapii w leczeniu chorych na czerniaki, zarówno terapie celowane jak i immunoterapia. Pacjenci BRAF+ dzięki zastosowaniu terapii celowanej oraz immunoterapii osiągają długie przeżycia, sięgające kilku a nawet kilkunastu lat. W tej chwili jesteśmy w stanie prowadzić leczenie systemowe pacjenta w fazie rozsiewu procesu nowotworowego, czyli takiego, który ma przerzuty, nawet przez wiele lat.
Jeśli chorzy żyją coraz dłużej, to bardzo ważna jest ich jakość życia, która jest lepsza dzięki nowoczesnym terapiom. Czy to jest ważny aspekt nie tylko dla chorego, ale i lekarza? Czy raczej lekarz skupia się na ratowaniu życia pacjentów?
Terapie celowane są dostępne w Polsce od mniej więcej 2014 roku, więc mamy wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu tego typu leczenia. Obecnie, w ramach leczenia terapią celowaną dostępne są trzy zestawy leków tzw. inhibitory BRAF i MEK – enkorafenib w połączeniu z binimetynibem oraz wemurafenib z kobimetynibem. Co należy podkreślić, są chorzy, którzy kontynuują leczenie tymi lekami przez bardzo długi okres czasu. Dlatego musimy zadbać, żeby zlecona przez nas terapia była jak najmniej uciążliwa i nie obniżała w znaczny sposób jakości życia pacjenta. Stąd dobór terapii jest rozpatrywany bardzo indywidualnie i omawiany z pacjentem. Warto wiedzieć, że terapie celowane są stosowane doustnie i z reguły bardzo dobrze tolerowane. Ponadto pacjent przyjmuje leki celowane w domu, co jest szczególnie ważne teraz w dobie pandemii.
Obecnie nie toczymy walki wyłącznie o przedłużenie życia chorym, ale również o to, żeby było ono jak najlepsze, a nasi pacjenci w trakcie terapii mogli jak najdłużej normalnie funkcjonować. Duża grupa chorych leczonych terapią celowaną jest w stanie zachować niezmienioną aktywność rodzinną, społeczną i zawodową.
Czytaj także
Nasze historie
POPRZEDNI
NASTĘPNY
POWIĄZANE ARTYKUŁY