Profilaktyczne leczenie migreny w przypadku występowania częstych napadów powinno być wprowadzone tak szybko jak to możliwe. Może ono zapobiec wystąpieniu groźnych powikłań takich jak migrena przewlekła czy bóle głowy związane z nadużywaniem leków przeciwbólowych, które paradoksalnie zwiększają ilość dni z bólem głowy – na ból migrenowy nakładają się bowiem bóle głowy polekowe.
Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że migrena jest najczęstszą chorobą neurologiczną na świecie.
Rzeczywiście, tylko w Polsce na migrenę może chorować nawet 6 mln osób, ale ponieważ choroba ta wciąż stwarza pewne trudności diagnostyczne wielu pacjentów nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem należy podkreślić, że migrena to nie jest tylko ból głowy, ale choroba neurologiczna, która ma swój specyficzny przebieg i jak każda choroba przewlekła może prowadzić do powikłań. Najczęściej pierwsze napady migreny pojawiają się ok. 18-20 roku życia i początkowo występują rzadko a pacjent jest w stanie poradzić sobie z bólem za pomocą leków dostępnych bez recepty. Niestety, z czasem — zwłaszcza kiedy pojawiają się tzw. czynniki prowokujące — częstość napadów wzrasta. To sprawia, że chory zaczyna przyjmować coraz większe ilości czy dawki leków, które jednocześnie z czasem coraz słabiej działają. Zaczyna się „próbowanie“ różnych leków przeciwbólowych niekoniecznie przeznaczonych do leczenia napadów migreny, często również tzw. preparatów złożonych zawierających kodeinę i kofeinę, które zaczynają pacjenta uzależniać. Pacjent wpada w błęde koło ciągłego bólu z którego najczęściej bez pomocy lekarskiej nie jest w stanie wyjść. W takiej sytuacji należy włączyć leczenie profilaktyczne, które polega na tym, że nie przerywa się doraźnie napadów, ale przyjmuje się lek, który zapobiega ich występowaniu. Powinno być ono stosowane przez kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, w zależności od tego, jaki przebieg ma choroba.
Czym grozi brak włączenia leczenia profilaktycznego?
Migrena jest chorobą, która statystycznie nie skraca życia pacjentów, ale — tak ja wspomniałam — znacznie pogarsza jego jakość i prowadzi do poważnych powikłań. Dwa najgroźniejsze z nich to rozwój migreny przewlekłej oraz bóle głowy spowodowane nadużywaniem leków przeciwbólowych. Migrena przewlekła to taka postać choroby, w której przez co najmniej kwartał liczba dni z bólem głowy w miesiącu sięga 15 lub więcej, z czego przynajmniej 8 — ma charakter migrenowy. W praktyce jednak zdarza się, że dochodzi nawet do 30! Zmienia to w dużym stopniu funkcjonowanie samego mózgu, a w konsekwencji codzienne życie pacjenta. Zwykle nie jest on w stanie wykonywać pracy zawodowej, uczestniczyć w życiu społecznym, w tym rodzinnym i towarzyskim, boi się wyjechać na urlop ponieważ wie, że ból głowy zepsuje mu odpoczynek. Poza stałym bólem głowy pacjent ma problemy z pamięcią, koncentracją oraz z efektywnym snem – napady bólu głowy bardzo często wybudzają go ze snu lub występują tuż po przebudzeniu. Konsekwencją są również zaburzenia depresyjne i lękowe nierzadko wymagające opieki psychologicznej i psychiatrycznej. Przypomnę, że migrena stanowi drugą przyczynę niepełnosprawności osób młodych na świecie.
Żeby funkcjonować w pracy czy w domu chory zaczyna przyjmować coraz więcej leków przeciwbólowych dostępnych bez recepty z czasem również tych na receptę. Z tego wynika drugie wspomniane powikłanie.
Pacjenci bardzo często nie zdają sobie sprawy, że stosowanie przez kilkanaście dni w miesiącu wielu preparatów przeciwbólowych, które działają doraźnie, stwarza ryzyko rozwoju tzw. polekowych bólów głowy. Niestety, bagatelizują oni fakt, że leki, które dawniej znosiły ból głowy, z czasem zaczynają działać coraz słabiej i w ten sposób tracą kontrolę nad migreną. Takich pacjentów leczy się dużo trudniej a powrót do epizodycznej postaci migreny jest długi i czasami niemożliwy. W związku z tym profilaktyczne leczenie migreny powinno być wprowadzone tak szybko jak to możliwe. Może ono zapobiec wystąpieniu wspomnianych powikłań, tym bardziej, że współczesna medycyna daje nam do tego narzędzia.
Czy jakieś opcje tego leczenia są refundowane dla pacjentów?
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że od dwóch lat istnieje program lekowy refundowany przez NFZ B.133 „Profilaktyczne leczenie chorych na migrenę przewlekłą”. Jak sama nazwa wskazuje, jest on przeznaczony jednak tylko dla pełnoletnich pacjentów z migreną przewlekłą, którzy dodatkowo mają za sobą udowodnione niepowodzenia innych form terapii. Jeśli pacjenci nie spełniają kryteriów wejścia do tego programu to i tak powinni zgłosić się do neurologa ponieważ poza lekami refundowanymi mamy leki, które możemy zastosować i które również mogą być skuteczne w leczeniu profilaktycznym.
Jak wygląda ścieżka przystąpienia do programu lekowego B.133?
Pacjent jest do niego kwalifikowany przez neurologa na podstawie pełnej dokumentacji lekarskiej. Musi ona poświadczać, że chory ma rozpoznanie migreny przewlekłej oraz przeszedł leczenie co najmniej dwoma z trzech wymaganych przez NFZ doustnymi lekami profilaktycznymi, ale terapia ta była nieskuteczna, źle tolerowana lub istniały przeciwwskazania do jej stosowania. Zaświadczenie musi zawierać informacje, o tym od kiedy pacjent choruje, a także jakimi lekami, w jakich dawkach, jak długo i z jakim efektem był leczony. Musi być to udokumentowane w dzienniczku bólów głowy, sporządzonym przez pacjenta na podstawie co najmniej trzech miesięcy obserwacji. Wszyscy pacjenci z migreną powinni pamiętać o regularnym prowadzeniu dzienniczka, ponieważ ułatwia to monitorowanie przebiegu choroby przez samego chorego, ale również daje wskazówki lekarzom na temat skuteczności prowadzonej terapii, czy to doraźnej czy profilaktycznej.
Program można prowadzić zarówno w ramach poradni neurologicznej, jak i oddziału neurologicznego. Ośrodek, w którym pacjent rozpoczyna terapię, sprawuje nad nim opiekę już praktycznie dożywotnio a co trzy miesiące musi odbyć się wizyta kontrolna. Zdarza się, że w mniejszych poradniach czy oddziałach jest to duży problem z powodu braku kadr, nadmiernej administracji i logistyki, ale sam program jest jednak przełomem dla pacjentów. Pełna lista ośrodków prowadzących program dostępna jest na stronie NFZ i Ministerstwa Zdrowia.
Podsumowując, czy każda osoba, która doświadcza silnych bólów głowy powinna zgłosić się do lekarza?
Z własnego doświadczenia wiem, że migrena zawsze — prędzej czy później — zaprowadzi pacjenta do lekarza, ponieważ o ile z bólem głowy typu napięciowego chory jest w stanie sobie poradzić, to w przypadku migreny na którymś etapie choroby leki bez recepty, nawet w bardzo dużych dawkach w końcu przestaną działać. Każdy pacjent, który widzi, że stosowane przez niego metody są nieskuteczne, powinien zgłosić się do lekarza. Pozwoli to zweryfikować, z jakim bólem głowy mamy do czynienia i zacząć go odpowiednio leczyć.
Czytaj także
Nasze historie
POPRZEDNI
NASTĘPNY
POWIĄZANE ARTYKUŁY