Onkologia, Płuca

Rak płuca staje się chorobą przewlekłą

20 WRZEŚNIA 2023


Jeszcze 10 lat temu diagnoza „rak płuca” brzmiała jak wyrok. Ostatnie lata przyniosły wiele nowych terapii przedłużających życie chorym na ten nowotwór. Immunoterapia uważana jest wręcz za rewolucyjną w leczeniu raka płuca.

Rak płuca to niezmiennie najczęściej diagnozowany w Polsce nowotwór. Czy można w jakiś sposób zmniejszyć ryzyko zachorowania na ten nowotwór?

Palenie tytoniu jest główną przyczyna zachorowania na raka płuca, a więc ograniczenie ekspozycji na dym tytoniowy – czy to czynnej, czy biernej – jest kluczowe. Wszelkie działania, które będą zwiększały świadomość społeczną dotyczącą szkodliwości palenia, są niezwykle cenne. Narażenie na dym tytoniowy jest przyczyną 90 proc. zachorowań. Za pozostałe 10 proc. odpowiedzialne jest zawodowe narażenie na substancje szkodliwe oraz w niewielkim odsetku czynniki genetyczne.

Jakie znaczenie w raku płuca ma szybki dostęp do prawidłowo przeprowadzonej diagnostyki?

To jest kluczowe, jak w każdym nowotworze. Przy wczesnym wykryciu raka jest możliwe zastosowanie terapii prowadzących do wyleczenia chorego. Im dłużej pacjent czeka na rozpoczęcie diagnostyki, tym jego szanse na wyleczenie maleją.

Jakie jest znaczenie właściwej diagnozy w leczeniu raka płuca?

Też jest kluczowe. W tej chwili nam onkologom nie wystarczy samo rozpoznanie „rak płuca”. Musimy mieć określony we właściwy sposób stopień zaawansowania choroby. W tym ogromna rola dobrych badań obrazowych (tomografia komputerowa, badanie PET CT, rezonans magnetyczny), właściwego rozpoznania mikroskopowego, często uzupełnionych badaniami molekularnymi. Bez tych badań nie jesteśmy w stanie podjąć decyzji odnośnie najodpowiedniejszego leczenia, nie możemy włączyć nowoczesnych terapii.

Bardzo ważna jest kompleksowość, podejście interdyscyplinarne do chorego. Którzy specjaliści powinni brać udział w ścieżce diagnostycznej pacjenta, u którego podejrzewa się raka płuca, żeby jak najszybciej zostało postawione rozpoznanie?

Na początku tej ścieżki znajduje się lekarz rodzinny. Przeważnie chory pierwsze objawy, o niewielkim nasileniu, które u siebie zaobserwuje, zgłasza właśnie jemu. Dlatego bardzo ważna jest czujność specjalistów przyjmujących w POZ. Kolejny specjalista, który włącza się do diagnostyki, to zazwyczaj lekarz pulmonolog. Niestety problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę w poradni pulmonologicznej. Jeśli chory trafi już do ośrodka, który jest dedykowany diagnostyce raka płuca, tam zostaną mu wykonane kompleksowe badania. Poza badaniami obrazowymi bronchoskopia, pobranie wycinków i wstępny raport histopatologiczny, ewentualnie kwalifikacja do leczenia operacyjnego. Czyli kolejni specjaliści to patomorfolog, który ocenia pobrany materiał, a następnie torakochirurg kwalifikujący do leczenia operacyjnego. Po drodze odbywa się diagnostyka molekularna angażująca diagnostę molekularnego oraz ocena zaawansowania do czego potrzebny jest radiolog.

Jakie możliwości stwarza obecnie medycyna dla chorych, u których leczenie operacyjne jest niemożliwe?

Nawet jeżeli niemożliwe jest leczenie operacyjne, we wczesnym stopniu zaawansowania choroby, nadal możemy postępować radykalnie stosując leczenie skojarzone, czyli chemioradioterapię jednoczasowo z leczeniem podtrzymującym, immunoterapią. Inny rodzaj leczenia to sekwencyjna chemioradioterapia, ale wtedy nie jest możliwe wykorzystanie immunoterapii. Takie postępowanie też jest postępowaniem radykalnym z potencjalną szansą na długie przeżycia.

Przy niemożności zastosowania wymienionych metod, pozostają terapie paliatywne. Tu jest duży wybór form terapii w zależności od typów histologicznych, wyników badań molekularnych, które określają, czy można sięgnąć po daną terapię czy nie. Są to klasyczne chemioterapie, terapie celowane, immunoterapia.

W powszechnej świadomości leczenie paliatywne = stan terminalny. Czy można powiedzieć, że leczenie paliatywne to takie, które nie prowadzi do wyleczenia, ale zapewnia choremu dobrostan i w jakiś sposób przedłuża życie?

Zdecydowanie jest to przedłużanie życia. Choroby przewlekłe, a raka płuca coraz częściej możemy tak traktować, są nieuleczalne i pacjenci przyjmują leki do końca życia. Dzięki nowym terapiom, które pojawiły się w ostatnich latach, odsetek 5-letnich przeżyć w raku płuca poprawił się trzy-, czterokrotnie. Dzięki tym fantastycznym lekom chorzy mogą żyć wiele lat w dobrej formie, pomimo że nadal są leczeni paliatywne.

Jakie korzyści odniesie chory, który otrzyma immunoterapię?

Immunoterapia to rewolucja, jeżeli chodzi o terapie przeciwnowotworowe. Przede wszystkim zwiększa odsetek przeżyć. Jest szansa,że otrzymujący ją chorzy będą dłużej żyli. W zależności od podtypu raka, ekspresji czynników predykcyjnych, może to być czterokrotny wzrost odsetka pacjentów przeżywają 5 lat i więcej. Immunoterapia opóźnia postęp choroby. Jeśli dojdzie do progresji, to objawy pojawią się znacznie później niż u chorych, którzy nie mają podawanej immunoterapii. Poza tym ta terapia jest znacznie lepiej tolerowana w porównaniu z chemioterapią.

Którzy chorzy mogą skorzystać z immunoterapii?

Warunek konieczny – muszą być w miarę dobrej kondycji. Stan ich sprawności oceniany jest według specjalnych skal. Chcę zauważyć, że każde opóźnienie w diagnostyce i postawieniu rozpoznania powoduje pogorszenie stanu sprawności chorych. Dlatego ważne jest, żeby rozpoznanie było szybko postawione, by stan sprawności kwalifikował pacjenta do włączenia nowoczesnych terapii.

Niezbędna jest ocena ekspresji receptorów PD-L1. Jeżeli jest ona wysoka, czyli wynosi ponad 50 proc., możemy zaproponować choremu samodzielną immunoterapię. Jeżeli ekspresja PD-L1 jest niższa, zazwyczaj immunoterapia łączona jest z chemioterapią. Możemy też zastosować tzw. podwójną immunoterapię z krótką chemioterpią.

Warte podkreślenia jest, że immunoterapia może być podawana od I linii leczenia, czyli od samego początku. U pacjentów w trochę gorszym stanie ogólnym zaczynamy od chemioterapii. Nierzadko bywa, że ich stan się poprawia i możemy wtedy w II linii leczenia zastosować immunoterapię.

Czy w dobie nowoczesnych terapii można powiedzieć, że rak płuca staje się chorobą przewlekłą?

Tak, jeśli mówimy o raku niedrobnokomórkowym (NDRP). W raku drobnokomórkowym sytuacja troszkę się poprawiła, też jest dostępna immunoterapia, ale tak wysokich odsetków przeżyć 5-letnich jak w NDRP raczej nie obserwujemy. Natomiast rak niedrobnokomórkowy płuca rzeczywiście staje się chorobą przewlekłą. Przeżycia w stopniu IV teraz zupełnie inaczej wyglądają niż 20, a nawet 10 lat temu. Dwadzieścia kilka procent chorych potrafi przeżyć 5 lat, nadal być w terapii, nadal być aktywnymi życiowo. To jest ogromny sukces.

 

 

                     Czytaj także                     

                     Nasze historie                     


[pvc_stats postid="" increase="1" show_views_today="0"]

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Pin It on Pinterest