Kobieta, Onkologia

Rak piersi – leczenie hormonalne ma znaczenie

22 LISTOPADA 2023


Nawet do 40 proc. chorych na hormonozależnego raka piersi przerywa hormonoterapię. Pacjentka musi być świadoma co zyskuje dzięki leczeniu uzupełniającemu i jakie jest ryzyko związane z ewentualnym przerwaniem terapii.

Rak piersi jest najczęstszym nowotworem złośliwym u kobiet. Co więcej, liczba chorych stale rośnie. Dlaczego tak się dzieje?  

Rzeczywiście jest to najczęstszy nowotwór u kobiet, a jego etiologia jest wieloczynnikowa. Znamy wiele czynników, które determinują wysokie ryzyko zachorowania, jak np. mutacje genów BRCA, ale w większości przypadków nie jesteśmy w stanie określić konkretnej przyczyny. To jedna prawda, druga jest taka, że wartości zachorowalności na raka piersi w Polsce są niższe niż w krajach Europy Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych. Ale biorąc pod uwagę nasz styl życia, środowisko nas otaczające, wydłużenie życia, stan zdrowotności społeczeństwa oraz takie czynniki jak: niska dzietność, krótki czas karmienia piersią, spożywanie alkoholu oraz niechęć do badania się możemy się spodziewać, że liczba zachorowań na raka piersi będzie rosła. Co zresztą obserwujemy w ostatnich latach. Z tym tak naprawdę nie da się nic zrobić. Jednak nie jest to zjawisko, które nie należy postrzegać jako bardzo dramatyczne. Bardziej bym się przejmowała umieralnością z powodu raka piersi. O ile w krajach świata zachodniego umieralność mniej więcej od lat 90. ubiegłego wieku gwałtownie spada, o tyle w Polsce nadal rośnie. Trochę wolniej niż zachorowalność, ale w wartościach bezwzględnych mamy coraz więcej zgonów. I tu jest problem, a można sobie z nim poradzić i można doprowadzić do tego, że umieralność będzie spadać.

W Polsce nadal raki piersi wykrywane są często w stadium bardzo zaawansowanym. Nadal nie działa, tak jak powinna, wczesna diagnostyka. Zgłaszalność na mammografię w ramach programu skriningowego wynosi ok. 37 proc., podczas gdy w krajach skandynawskich jest to ponad 80 proc.

 

Czy każda kobieta ze zdiagnozowanym rakiem piersi może mieć zastosowaną hormonoterapię? W jaki sposób ona działa?

Hormonoterapia to metoda, która jest unikalna dla niewielu nowotworów. Jednym z nowotworów, których wzrost jest regulowany hormonalnie, jest rak piersi. Jednak nie wszystkie raki piersi są zależne od hormonów. Można to określić sprawdzając obecność receptorów estrogenowych w komórkach nowotworowych. Receptory estrogenowe są obecne w mniej więcej 2/3 raków piersi. Hormony pobudzają wzrost komórek nowotworowych. Jeśli się je „zabierze” lub zablokuje, jeśli hormony nie mają dostępu do komórek nowotworowych, one przestają się rozwijać. Warunek jest jeden – żeby hormonoterapia działała, konieczna jest obecność receptorów estrogenowych.

 

Jakie znaczenie ma leczenie uzupełniające w procesie terapeutycznym?

Teraz pojęcie „leczenie uzupełniające” zmienia się na leczenie okołooperacyjne. Są to wszelkie metody, które oprócz zabiegu operacyjnego będącego podstawową metodą terapeutyczną, zastosowane przed i po nim mogą poprawić wyniki leczenia. To może być radioterapia, stosowana miejscowo, która ma zmniejszyć pozostałości komórek nowotworowych w okolicy, gdzie był guz, lub leczenie systemowe działające na cały organizm (chemioterapia, hormonoterapia, leki celowane). Z pewnością leczenie uzupełniające ma na celu zmniejszenie ryzyka nawrotu, w tym raka drugiej piersi oraz wydłużenie życia pacjentki.

  

Zdarza się, że pacjentki przerywają okołooperacyjne leczenie hormonalne. Jakie mogą być tego konsekwencje?

Leki działają najlepiej, gdy są przyjmowane. Może się wydawać, że to trywialne stwierdzenie, ale ono jest bardzo prawdziwe. Najbardziej skuteczny lek nie będzie działał, jeśli nie będzie przyjmowany zgodnie z zaleceniami.

Leki, niestety, mają swoje działania niepożądane. Chemioterapia, stosowana stosunkowo krótko, ma nasilone działania niepożądane, ale są one odczuwane w perspektywie czasowej kilku miesięcy. Natomiast hormonoterapia ma mniej nasilone działania niepożądane, jednak jest to leczenie na lata. Zdarza się i to nie rzadko, że pacjentki, które byłyby w stanie wytrzymać kilka miesięcy gorszego samopoczucia, w którymś momencie są zmęczone i z tego powodu przerywają hormonoterapię. Mamy dane pokazujące, że nawet do 40 proc. chorych przerywa hormonoterapię, przede wszystkim z powodu działań niepożądanych. Jest to więc duży problem.

Należy jednak pamiętać, że każde leczenie obarczone jest możliwością pojawienia się działań niepożądanych i nie powinien być to powód, dla którego pacjentka przerywa leczenie.

Jeżeli chodzi o konsekwencje przerwania terapii to może to być nawrót raka, który będzie trudniejszy do leczenia, jak i skrócenie życia pacjentki. Dlatego chyba warto skupić się na korzyściach wynikających z leczenia, aniżeli ewentualnych działaniach niepożądanych.

 

Systematyczność oraz nieprzerywanie terapii są kluczowe dla powodzenia leczenia. Jaka jest rola w tym procesie lekarza prowadzącego? Co on może zrobić?

Pacjentka musi być świadoma, co zyskuje dzięki leczeniu hormonalnemu i jakie jest ryzyko związane z ewentualnym przerwaniem terapii. Sądzę, że rolą lekarza prowadzącego jest przede wszystkim wyjaśnianie tego. Oczywiście lekarz może też próbować wszelkich rodzajów interwencji zmniejszających działania niepożądane – tak farmakologicznych jak i niefarmakologicznych. Rolą lekarza jest zachęcanie do kontynuacji terapii, uświadamianie możliwych konsekwencji jej przerwania, przedstawianie dostępnych rozwiązań problemu poprzez stosowanie środków, które mogą zmniejszyć nasilenie działań niepożądanych.

 

Co sama chora może zrobić, żeby wytrwać w systematycznym przyjmowaniu leków?

Na pewno tzw. zdrowy tryb życia sprawia, że pacjentki ogólnie czują się lepiej, wtedy tolerancja działań niepożądanych jest lepsza. W przypadku działań niepożądanych komponent psychiczny jest bardzo ważny. Pozytywne nastawienie do życia pomaga poradzić sobie z uciążliwościami związanymi z leczeniem. Czasami warto udać się po poradę do psychologa.

 

A jaka jest pani opinia o nowoczesnych technologiach, które np. przypominają o przyjmowaniu leków? Czy ich zastosowanie pomaga w wytrwaniu w terapii?

Faktem jest, że część pacjentek po prostu zapomina o przyjmowaniu tabletek. Przypominajka w postaci aplikacji na pewno jest tu pożyteczna. Jestem jak najbardziej za takimi rozwiązaniami.

 

                     Czytaj także                     

                     Nasze historie                     


[pvc_stats postid="" increase="1" show_views_today="0"]

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Pin It on Pinterest