Kobieta, Współpraca z lekarzem

Zespół jelita nadwrażliwego to problem interdyscyplinarny

15 LISTOPADA 2022


Zbadań wynika, że zespół jelita nadwrażliwego bardzo często trapi osoby z problemami natury emocjonalnej, takimi jak stany lękowe, nerwica czy depresja. Leczenie opiera się na zwalczaniu objawów, diecie i wsparciu psychologicznym.

Czym jest zespół jelita nadwrażliwego (IBS)? Jakie są charakterystyczne dla niego objawy?

Objawy to najczęściej dolegliwości jelitowe o różnym charakterze, może być to postać biegunkowa czyli biegunki lub luźne stolce, przy czym wypróżnień może być od kilku do kilkunastu na dobę. Postać zaparciowa to odwrotna sytuacja, czyli chory wypróżnia się rzadziej niż co trzy dni, stolce są twarde, zbite, a wypróżnienia stwarzają duży dyskomfort. Zaburzeniom wypróżnień towarzyszą bóle brzucha, uczucie rozpierania, gazy, wzdęcia. Jest to zatem zespół dolegliwości całym spektrum objawów. Są też postacie nieokreślone IBS czy postać mieszana, w której występuje naprzemienny rytm wypróżnień – albo biegunki, albo zaparcia o zmiennym charakterze. W tej przypadłości podkreślana jest u pacjentów komponenta emocjonalna, która wpływa na pojawienie się objawów. Jelito i nasz stan umysłu – stres, napięcie – są bardzo mocno ze sobą skorelowane. Każde napięcie przekłada się na mniej lub bardziej zaburzoną pracę jelita.

Wiele przypadków IBS pozostaje niezdiagnozowanych. Czy to oznacza, że chorzy nie szukają pomocy medycznej, bo uważają, że jakoś można z tym żyć?

Nie jest tak, że oni nie szukają pomocy. Wiadomo, że z incydentalną biegunką nie idzie- my od razu do lekarza. Natomiast jest to grupa chorych, którzy obserwują siebie dość wnikliwie i chcą się diagnozować, jeżeli dolegliwości trwają dłuższy czas – tygodnie, miesiące, a nawet lata. Więc zgłaszają się do lekarza, ale objawy są tak niespecyficzne, że bardzo ciężko jest stwierdzić, że jest to IBS już podczas pierwszej wizyty. Lekarz stawia rozpoznanie przez wykluczenie, czyli eliminuje wszystkie inne prawdopodobne schorzenia, które mogą dawać takie same objawy jak IBS. Dlatego diagnostyka bywa często dosyć skomplikowana.

Jak zatem diagnozuje się zespół jelita nadwrażliwego?

Na szczęście są markery i badania, które pozwalają stwierdzić, czy mamy do czynienia z zaburzeniami czynnościowymi i zespołem jelita nadwrażliwego, czy jest to np. choroba zapalna jelit czy mikroskopowe zapalenie jelita grubego, które mają zupełnie inny przebieg i w efekcie inne konsekwencje zdrowotne. Na przykład oznaczenie kalprotektyny, jest prostym i dostępnym badaniem stolca, które naprowadza nas na pewne tory (pozwala stwierdzić stan zapalny – przyp. red.).

Problem wymaga bardzo kompleksowego potraktowania, a ponieważ objawy są in- terdyscyplinarne, więc chory krąży po wielu specjalistach. Z powodu wspomnianej już komponenty emocjonalnej może mieć uczucie niepokoju, lęku, kołatanie serca, z którymi trafia do kardiologa lub psychiatry. Pacjent może mieć dolegliwości mięśniowo-stawowe związane ze wzmożonym napięciem mięśni albo fibromialgią, która towarzyszy zespołowi jelita nadwrażliwego, wtedy trafi do reumatologa.

Teoretycznie prosta jednostka chorobowa, ale często angażuje wielu specjalistów, żeby jednoznacznie ustalić rozpoznanie. A sam wynik kolonoskopii nie stanowi podstawy do wykluczenia lub potwierdzenia IBS, które jest zaburzeniem czynnościowym.

Jakie są możliwe terapie w zespole jelita nadwrażliwego? Czy w przypadku postaci biegunkowej i zaparciowej istnieje jedno skuteczne leczenie?

Leczenie jest bardzo trudne, a jego podstawą jest współpraca na linii lekarz-pacjent. Chory powinien zrozumieć istotę swojej choroby, jej podłoże i mieć świadomość, że nie jest schorzenie wyleczalne od razu. Musi wiedzieć, że jest to leczenie kompleksowe, a farmakoterapia jest jednym z jej elementów. Do niej dochodzi eliminacja produktów pokarmowych, która potencjalnie może nasilać dolegliwości, wyciszenie emocjonalne, ewentualnie leczenie zaburzeń metabolicznych (insulinooporności) czy zaburzeń mikrobioty jelitowej. Jeśli chodzi o farmakoterapię, w obu postaciach IBS sprawdzają się leki rozkurczowe i regulujące perystaltykę jelita grubego, ale także wspomagająco – rozkurczowe, które zmniejszają napięcie jelita grubego. Leczenie jest objawowe, czyli ukierunkowane na łagodzenie najbardziej dokuczliwych dolegliwości. Warto czasami uciec się do leków, które mają dużą powierzchnię chłonną, są w stanie absorbować gazy w jelicie i to już powoduje zmniejszenie nieprzyjemnych odczuć typu kłucie, rozpieranie w jamie brzusznej. Pacjent dzięki temu wycisza się, bo dolegliwości są mniej uporczywe i tym samym lepiej reaguje na proponowaną terapię.

Czy odpowiednia dieta ma wpływ na przebieg IBS?

Odpowiednia dieta poprawia wyniki leczenia. Pacjenci sami zgłaszają, że są produkty, po których czują się źle. Wiążą występowanie dolegliwości z tym, co jedzą i przychodzą do gabinetu gastroenterologa nie tylko po leki, ale i wskazówki dietetyczne. Dietę ustalamy indywidualnie, bo zależy ona od postaci IBS.

Warto ograniczyć w diecie węglowodany proste, zostawić węglowodany złożone w ograniczonych ilościach – kasze, pieczywo z grubego przemiału – uzupełnić to odpowiednią ilością błonnika i białka z dodatkiem dobrych tłuszczy. Oczywiście, w postaci biegunkowej należy rozważnie spożywać produkty zawierające błonnik. Odwrotnie jest w postaci zaparciowej.

Jakie znaczenie w leczeniu zespołu jelita nadwrażliwgo ma stabilizacja mikrobiomu?

Ostatnio dużo się mówi o tzw. osi jelitowo-mózgowej i o tym, że w jelitach jest nasz drugi mózg. I to jest prawda. Wpływ mikrobioty jest ogromny. Nieprawidłowa dieta, przyjmowane leki, stres powodują zaburzenia flory jelitowej, tzw. dysbiozę. Flora jelitowa ma tak lokalny, jak i ogólny wpływ na to, co się dzieje w organizmie. Dlatego powinniśmy dbać o mikroflorę jelitową. Ostatnio preferowane kiszonki to chyba jedna z najlepszych mód żywieniowych ostatnich lat. Kiszonki są naturalnym prebiotykiem, czyli pożywieniem dla bakterii jelitowych. Do tego zawierają odpowiednią ilość błonnika, co wpływa regulująco na perystaltykę jelit, łagodzą takie dolegliwości jak wzdęcia, zaparcia.

 

 

 

U pani Agnieszki z Wrocławia IBS został zdiagnozowany ponad 20 lat temu. Mojej choroby musiałam się nauczyć i ją zaakceptować. Nie można z nią walczyć. IBS wpływa na codzienne funkcjonowanie – wyjście do miasta, do znajomych, codzienne obowiązki. Zakłócony rytm wypróżnień wymusza nagłe zmiany planów i powoduje ogólny spadek samopoczucie. Nieprzyjemne, uciążliwe dolegliwości najbardziej są związane z tym, co jem, co piję.

W tej chorobie bardzo ważna jest dieta i tylko nią można sobie wyregulować pracę jelit. Mam to szczęście, że od początku leczenia jestem pod opieką dr Waśko-Czopnik, która jest nie tylko gastroenterologiem, ale i dietetykiem, Uświadomiła mi znaczenie diety w zapobieganiu objawów zespołu jelita nadwrażliwego. W moim przypadku farmakologia jest potrzebna tylko doraźnie w momentach zaostrzeń. Wtedy biorę leki rozkurczowe i one mi pomagają.

Największą uciążliwością są gazy, które mi się gromadzą i nigdy nie wiem, po jakich produktach się pojawią, bo jednego dnia zjem jajko i wszystko jest w porządku, następnym razem mam dolegliwości po tym samym posiłku. Nawet po wodzie miewam gazy. Gazy, wzdęcia i biegunki to główne przypadłości, jakie mam w związku z zespołem jelita nadwrażliwego. To jest bardzo uciążliwe, bo dezorganizuje moją pracę zawodową i codzienne funkcjonowanie.

 

                     Czytaj także                     

                     Nasze historie                     


[pvc_stats postid="" increase="1" show_views_today="0"]

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Pin It on Pinterest